Zjazd Absolwentów Rocznika 1962/63

Zjazd Absolwentów Rocznika 1962/63

Publiczna Szkoła Podstawowa im. Marii Skłodowskiej-Curie

w Krasińcu

czerwiec 2023 r.

 

„Są ludzie, miejsca i czas, których się nie zapomina…”

               Pod takim hasłem w piątek 16 czerwca 2023 r. odbył się w naszej szkole zjazd Absolwentów Rocznika 1962/63. Uczestniczyło w nim 11 Absolwentów oraz osoby towarzyszące. Nasi Dostojni Goście spotkali się ze swoją nauczycielką matematyki, jedyną reprezentantką ówczesnej Rady Pedagogicznej.  Spotkanie skłoniło do odbycia podróży w czasie i  przywołało piękne wspomnienia, było niezwykłym powrotem do przeszłości. Przez całą uroczystość wszystkim towarzyszyło wzruszenie. Powrót do szkoły to bowiem powrót do tego, co w pamięci ocalało jako obraz najpiękniejszych lat życia. Absolwenci Rocznika 1962/63 pożegnali się z nami pięknym cytatem Cypriana Kamila Norwida: ,,Trzeba koniecznie pamiętać, skąd się wyszło."

               Wielu wzruszeń dostarczyły Gościom występy naszych Uczniów. Jak zwykle poziom artystyczny przedstawienia był bardzo wysoki i wszyscy podziwiali i chwalili naszych małych i starszych aktorów, tancerzy i piosenkarzy. Specjalnie dla Gości zadedykowano piosenkę „Radość najpiękniejszych lat”, którą zaśpiewała nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej. Mieliśmy niewątpliwe szczęście, że  naszym uczniom za przykład mogliśmy postawić nie postaci z pomnika, lecz ludzi, których twarze można odszukać w kronikach szkoły.  

 

Dziękujemy za wszystkie wzruszenia i gratulujemy naszym aktorom.

 

Lista gości:

Wójt Gminy Płoniawy-Bramura Pan Jakub Dudek

Radni Gminy: p. Marek Jarzębski, p. Wojciech Ustowski

Zarząd Rady Rodziców: p. Izabela Wenda, p. Sylwia Sztukert, p. Anna Sitarska, p. Mariola Jakubowska

Absolwenci:

  1. Ewa Chabrowska (Rapkiewicz)
  2. Barbara Chełchowska (Stańczak)
  3. Danuta Jamroż (Witkowska)
  4. Agata Łomiak (Mikołajewska)
  5. Zofia Mączewska (Wrzochalska)
  6. Małgorzata Najmowicz (Świątczak)
  7. Tadeusz Baprawski
  8. Lech Nieżurawski
  9. Roman Olszewski z żoną
  10. Wojciech Wieciński z żoną
  11. Piotr Wiśniewski z żoną

Nauczycielka matematyki, która jako jedyna reprezentowała ówczesną Radę Pedagogiczną i uczyła Absolwentów Rocznika 1962/63 -  p. Janina Drwęcka. 

 

 

Wystąpienie dyrektora szkoły Katarzyny Gąsiewskiej

 

Szanowni Państwo, Drodzy Absolwenci, Dostojni Goście!

            Pozwolą Państwo, że powitam Was słowami Ludwika Kondratowicza, które mam nadzieję, wprowadzą wszystkich w atmosferę dzisiejszego wyjątkowego spotkania, w atmosferę wspomnień i refleksji:

Gdzie wy, jasne dni moje, moje szkolne czasy,
kiedy serce dziecinne z wiarą i otuchą,
do grona towarzyszy i do murów klasy
przylgnęło, przyrosło na głucho.

 

Drodzy Absolwenci!

               „Wszyscy zajmujemy jakieś miejsce w czasie” – to słowa wybitnego francuskiego pisarza. Dzisiejsze spotkanie skłania do odbycia podróży w czasie i  przywołuje wspomnienia, jest powrotem do przeszłości. Świadomość upływającego czasu napawa nas lękiem przed czymś bezpowrotnie utraconym, obawą, że zagubimy coś bardzo ważnego lub w porę nie odnajdziemy tego, co bezcenne, a co na zawsze stanie się przeszłością. Przeszłość jest zamknięta w miejscach i przedmiotach. Chciałabym zaprosić Was, Drodzy Absolwenci, do tego magicznego miejsca, gdzie czas traci swoją władzę, bo niezależnie od mijających lat   tu codziennie słychać dźwięk dzwonka wzywającego na lekcje i miedzy rokiem 1963 a chwilą obecną jest cała przeszłość, którą każdy z Was, Drodzy Absolwenci, nosi w sobie. Jednego tylko czas nie zmienił – magii tego miejsca, do którego powróciliście dzisiaj.

               Choć trudno w to uwierzyć, Drodzy Państwo, pierwszą fabryczną szkołę elementarną w Krasińcu zbudowano w latach 1873 -1874 dzięki staraniom administracji cukrowni. Metrykalnie zatem nasza szkoła to leciwa staruszka, ale jak na swój dostojny wiek, trzyma się naprawdę świetnie. Mam zaszczyt od wielu lat być nauczycielem,  a od września 2019 roku służyć tej wyjątkowej szkole jako dyrektor. Z wielką przyjemnością patrzę na ten nasz drugi dom wypełniony zacnymi i przyjaznymi gośćmi.  Raz jeszcze witam wszystkich ciepło, serdecznie i zapraszam na wielkie święto wspomnień. Jako gospodarz szkoły mam dziś wyjątkową moc - oto zatrzymuję wskazówki zegara na parę godzin, a nawet - cofam je o kilkadziesiąt lat!

               Powróćcie dziś do najpiękniejszego okresu Waszego życia, obudźcie w zakamarkach duszy obrazy sprzed lat, miejcie znów fartuchy z tarczą na rękawie i dreszcz emocji przed trudną klasówką. Dotknijcie poręczy schodów, spójrzcie przez szkolne okno, by obraz sprzed lat wypełnił Was i dał znać przyspieszonym biciem serca, że czar cofnięcia czasu zadziałał. Jestem przekonana, że dzisiejszy dzień będzie świętem wspomnień - przywoływania w pamięci kolegów, koleżanek, nauczycieli, ale także świętem wzruszeń. Powrót do szkoły to bowiem powrót do tego, co w pamięci ocalało jako obraz najpiękniejszych lat życia. Ze szczególnym sentymentem myśleć dziś będziemy wszyscy o tych, którzy odeszli. Sądzę, że choć fizycznie nie ma ich wśród nas, pozytywna aura ciepła, miłości i serca, jakie włożyli w budowanie dobrego imienia naszej szkoły, będzie tu dziś wyraźnie wyczuwalna.

               Kończąc swoje wystąpienie, życzę Państwu wielu satysfakcji ze spotkania po latach, zapraszam w gościnne mury szkoły , gdzie będą Państwo mogli w niezwykłej atmosferze wspominać minione czasy, spotkać dawno niewidzianych kolegów i jedną nauczycielkę, która Was uczyła. Wierzę, że ta wizyta stanie się dla Państwa niezapomnianym przeżyciem. Pozwólcie Państwo, że  przywołam słowa poety Artura Oppmana:

Niezapomniane młodzieńcze lata!
Szkolne wspomnienia niezapomniane!
Na ciężkich drogach chmurnego świata
Wyście jak balsam na krwawą ranę!
Gdy wstecz obrócę wzrok, taki łzawy,
Wnet się jak czarem byt złoci szary
Niech żyje przyjaźń od szkolnej ławy!
Niech żyją nasze dawne lata.

 

Niech żyją Wasze dawne lata!

 

            A teraz oddaję głos naszym uczniom i dzieciom z oddziału przedszkolnego oraz nauczycielom, którzy przygotowali dla Państwa program artystyczny. Życzę miłych wrażeń i proszę potraktować ten występ jako prezent dla Państwa od naszej społeczności szkolnej.

 

Wystąpienie Pani Janiny Drwęckiej, nauczycielki matematyki Absolwentów Rocznika 1962/63, która jako jedyna reprezentowała ówczesną Radę Pedagogiczną i powróciła wspomnieniami do minionych lat szkolnych.

 

Szanowni Państwo, w najśmielszych marzeniach nie spodziewałam się, że będzie mi dane wziąć udział w tak niezwykłej uroczystości. Moi kochani, drodzy Uczniowie, zwracam się do zgromadzonych tu Absolwentów Rocznika 1962/63, odbędziemy dziś wspólną podróż do przeszłości. To niezwykły dzień  dla nas wszystkich. Pozwólcie, że jako Wasza nauczycielka, wrócę wspomnieniami do tych minionych dni.

15 sierpnia 1960 roku rozpoczęłam pracę w Szkole Podstawowej w Krasińcu na stanowisku nauczyciela matematyki. Jeśli zachodziła potrzeba, uczyłam też innych przedmiotów, np. wychowania fizycznego. Etat nauczyciela wynosił 36 godzin, nie było wolnych sobót. W szkole uczyły się dzieci w klasach I – VIII. Skala ocen z przedmiotów była następująca: bardzo dobry, dobry, dostateczny i niedostateczny, natomiast zachowania: bardzo dobry, dobry, odpowiedni i nieodpowiedni. Niektóre przedmioty miały nieco inne nazwy, np. prace ręczne zamiast techniki, rysunek zamiast plastyki, śpiew zamiast muzyki. W tamtych czasach uczeń, który otrzymał bardzo dobre zachowanie i same oceny bardzo dobre mógł otrzymać odznakę „wzorowego ucznia”.

               A teraz, moi drodzy Absolwenci Rocznika 1962/63, trochę wspomnień o Was. Zapamiętałam Was jako bardzo dobrych uczniów, spośród których wielu było wyróżnionych odznaką „wzorowego ucznia”. Pamiętam, że Wasze zachowanie nie budziło zastrzeżeń, byliście zdolni i uzyskiwaliście wysokie wyniki w nauce. Na podkreślenie zasługuje fakt, że Wasi rodzice bardzo angażowali się w wychowanie i nauczanie. Kierownikiem szkoły był niezapomniany Pan Alfons Nieżurawski, człowiek wykształcony i oddany swojej pracy, syn Pana Nieżurawskiego jest obecny na dzisiejszej uroczystości. Opiekunem Waszej klasy była Pani Bronisława Karczewska, nauczycielka języka polskiego. Pamiętam, że zawsze zwracała uwagę na poprawną mowę polską. Pani Karczewska  prowadziła bibliotekę i chór szkolny, pięknie grała na skrzypcach. Mieliście szczęście do świetnych nauczycieli. Nie mogę nie wspomnieć o Pani Wandzie Dumie, która uczyła śpiewu i była niezwykle utalentowana muzycznie – grała na skrzypcach, akordeonie i pianinie. Pamiętam też, jak wyglądał Wasz strój szkolny w tamtych czasach: dziewczęta nosiły fartuszki z białymi kołnierzykami, a chłopcy, wydaje mi się, że też fartuszki albo ciemniejsze ubranka z białymi kołnierzykami.

               A jakie były warunki pracy w szkole? Otóż niewystarczająca liczba izb lekcyjnych, bardzo skromna sala gimnastyczna. Lekcje prac ręcznych odbywały się w drewnianym baraku, który stał w miejscu, gdzie teraz jest hala sportowa. Jeśli porównać je z obecnymi warunkami pracy, to jest ogromna różnica, a jednak i wtedy nauczyciele i uczniowie dawali sobie radę i poziom kształcenia był wysoki, czego najlepszym przykładem jesteście Wy, drodzy Absolwenci.

               Szkoła pełniła niegdyś takie same funkcje jak dziś: dydaktyczno-wychowawczą i opiekuńczą. W realizacji tych funkcji nauczycieli wspierali: Komitet Rodzicielski, którego przewodniczącą  była pani Cecylia Krzemińska oraz władze Cukrowni „Krasiniec”, której ówczesnym dyrektorem  był Pan Tadeusz Świątczak. Córka Pana Dyrektora jest dziś obecna na spotkaniu. Współpraca układała się bardzo dobrze. Zapamiętałam też, że rodzice odnosili się do nauczycieli z szacunkiem i doceniali naszą pracę. Z okazji święta nauczycieli były podziękowania za pracę, życzenia, kwiaty. Władze cukrowni uczestniczyły w szkolnych uroczystościach. Uczniowie wykonywali na rzecz cukrowni prace porządkowe, np. sprzątali plac buraczany po kampanii, aby w ten sposób podziękować za opiekę nad szkołą.

               Jak wspomniałam na początku mojego wystąpienia, nauczałam głównie matematyki, ale w okresie tych trzech lat, czyli od 1960 do 1963 roku prowadziłam też zajęcia wychowania fizycznego w klasach V-VII. Byłam odpowiedzialna za przygotowanie pokazu gimnastycznego w wykonaniu dziewcząt i z tym pokazem wzięłyśmy udział w powiatowych eliminacjach, do których zgłosiły się wszystkie szkoły z powiatu. Dziewczęta ćwiczyły w rytm muzyki, były ubrane w białe koszulki i tuniki. Podkład muzyczny zapewnił w czasie pokazu utalentowany muzycznie uczeń, obecny dziś z nami,    Pan Wojciech Wieciński. Nasz zespół odniósł sukces i zajął I miejsce  w tych zawodach. Dla mnie jako początkującego nauczyciela było to wielkim i miłym  zaskoczeniem. Zarówno ja jak i uczennice ogromnie ucieszyłyśmy się z tego sukcesu. Potem w trakcie dalszej pracy w tej szkole przeżyłam niejednokrotnie chwile szczęścia z różnych zwycięstw i sukcesów, bo dzieci były zdolne i chętne do pracy.

 

Szanowni Państwo!

 

               Dzisiejszy dzień przypomina, że w szkole najważniejszy jest uczeń, duszą szkoły – nauczyciel i wychowawca, wsparciem – rodzice, a dumą – absolwenci.

               Mogę śmiało stwierdzić, że życie tej szkoły to lata pracy wielu pedagogów, wielu roczników uczniów, każdego roku opuszczających jej mury, to zwykła codzienność i  wspaniałe święta. O  Szkole Podstawowej w Krasińcu można by mówić wiele. Na przestrzeni lat zmieniała swoje oblicze. W istocie jednak pozostała taka sama - jest nie tylko ważną i nieodzowną częścią lokalnej rzeczywistości, ale jest też częścią naszego życia, częścią naszych pięknych wspomnień. Zakończę moje wystąpienie cytatem:

„Przeszłość zachowana w pamięci staje się częścią teraźniejszości”.

               Cieszę się, że mogę być tu z Wami i życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Dziękuję Wam, drodzy Absolwenci, za udział w tej niezwykłej podróży, za wzruszenia wywołane wspomnieniami, dziękuję za radość z odzyskanego czasu.

 

Dziękuję za uwagę.

 

Wystąpienie przedstawiciela Absolwentów Rocznika 1962/63  Pana Wojciecha Wiecińskiego

 

Dostojni Panowie Radni, Szanowna Pani Dyrektor Naszej Szkoły, Państwo Pedagodzy, Koleżanki Uczennice i Koledzy Uczniowie,

Szanowni Państwo,

 

               Dzisiejsze nasze spotkanie jest naprawdę niesamowite i bezprecedensowe. Otóż  grupa starszych ludzi, którzy 60 lat temu skończyli tę szkołę, przybyła tu dzisiaj, aby się wspólnie spotkać. Niektórzy z nas przyjechali tu z daleka, co z uwagi na nasz wiek jest sporym wyzwaniem. Co zatem sprawiło, że chcieliśmy się spotkać po tylu latach? Co nas tu ciągnęło? Niewątpliwie każdy z nas odpowiedziałby na te pytania inaczej.         Sądzę, że trafną odpowiedzią na nie mogłoby być np. to widniejące tuż obok motto:

„Są ludzie, miejsca i czas, których się nie zapomina”.

               Wiem też z autopsji, że po wielu latach u każdego ożywają dawne wspomnienia. Jakaś siła wewnętrzna kieruje nasze myśli do miejsca naszego dzieciństwa, do okresu wczesnoszkolnego, do czasu w dużej mierze dla nas beztroskiego, pięknego, który kojarzyć nam się będzie zawsze z tym miejscem, w którym go przeżywaliśmy.                                                    

Dwa wieki temu nasz wielki wieszcz, Adam Mickiewicz, pisał tak:

 

„Kraj lat dziecinnych. On zawsze zostanie

Święty i czysty, jak pierwsze kochanie,

Nie zubożony błędów przypomnieniem,

Nie podkopany nadziei złudzeniem

Ani zmieniony wypadków strumieniem”

 

Uważam, że te słowa po 200 latach sprawdzają się w pełni i zawsze sprawdzać się będą w kolejnych pokoleniach.

 

Szanowni Państwo!

            Proszę mi wybaczyć, jeśli mówię dziś zbyt patetycznie, ale gdy tu przyjechałem, spotkałem ludzi, z którymi łączyły mnie odległe wspomnienia, kiedy doznałem  od nich i Gospodarzy Szkoły wielu serdeczności, gdy wszedłem do tego jakże zmienionego lecz bliskiego mi obiektu, ogarnęła mnie nostalgia i przyznam, że jestem wzruszony.

            Przypominam sobie wiele osób z tamtych lat, twarze Koleżanek i Kolegów, ale głównie  nauczycieli; nieodżałowaną, wspaniałą Wychowawczynię Naszej Klasy, Panią Bronisławę Karczewską, pierwszego szefa Naszej Szkoły, Pana Alfonsa Nieżurawskiego, Nasze Nauczycielki: Panią Wandę Dumę, Panią Anielę Strączewską, Panią Irenę Biedrzycką i Panią Ruszkowską oraz Naszych Nauczycieli: Panów Stanisława Biedrzyckiego i Wierzbickiego. Najczęściej wspominam jednak jedyną żyjącą spośród Nauczycieli Naszej Klasy, drogą naszym sercom, obecną tu dziś Panią Janinę Drwęcką, która dobrze nauczyła nas podstaw matematyki i zawsze się o nas troszczyła. Dzisiaj serdecznie nas wita i podkreśla, że jest z nas dumna. Zapewniam, że my też jesteśmy z Pani dumni, cieszymy się, widząc Panią w dobrej formie i nie zapominamy, że Pani praca walnie przyczyniła się do naszych karier zawodowych  i ukształtowania naszych postaw.

Wiem też, że bardzo Pani starała się, aby dzisiejsze spotkanie się odbyło. Za ten ogrom dobra serdecznie Pani dziękujemy.

Szanowni Państwo!

               Słowo „szkoła” ma wielorakie znaczenie. Nie oznacza ono bynajmniej tylko budynku. Szkoła to placówka oświatowa, swoistego rodzaju instytucja, ale również społeczność skupiona wokół szkoły i na nią oddziałująca. W szkole pracują ludzie, uczą się dzieci i młodzież oraz działają różne organizacje, tworząc razem wspólnotę na kształt wielkiej rodziny. Tak właśnie postrzegamy Naszą Szkołę i tak ją odbieramy. Jesteśmy pod wrażeniem, że Nasza Szkoła jest obecnie nowoczesną, dobrze wyposażoną, świetnie utrzymywaną i mądrze prowadzoną placówką z której można       i trzeba być dumnym.

               Cieszę się bardzo, że na spotkanie z nami przyszła dzisiaj liczna grupa naszych młodych, dorodnych następców. Zważywszy, że dwoje moich wnuków już studiuje, dwoje następnych to licealiści, a tylko najmłodsza wnuczka jest uczennicą szkoły podstawowej, nie sądzę, abyście chcieli słuchać  jakichkolwiek rad tak starego człowieka jak ja, więc dajmy sobie z tym spokój. Jednak mogę chyba mieć do Was prośbę?

            Proszę więc Was, abyście wykorzystywali szanse i możliwości, które macie w zasięgu ręki.

Macie przecież fantastyczną szkołę ze wspaniałymi tradycjami, prześwietną patronką  i znakomitych nauczycieli. Każdy z Was może dalej uczyć się i studiować, gdzie chce.  Wasi poprzednicy takich możliwości nie mieli, a przecież wielu z nich zostało profesorami, doktorami różnych dziedzin nauki, znanymi lekarzami, prawnikami, ekonomistami, czy wyróżniającymi się inżynierami. Wy nie jesteście od nich gorsi!

Proszę Was również, abyście zawsze szanowali miejsce i środowisko, z którego się wywodzicie, skąd pochodzicie.

Wierzcie mi, że jeśli w przyszłości wyjedziecie stąd, to na pewno po latach będziecie tęsknić do tego miejsca.

Uznawany za czwartego wielkiego polskiego wieszcza Cyprian Kamil Norwid pisał:

„Aby mierzyć drogę przyszłą, trzeba wiedzieć, skąd się wyszło”

Z doświadczenia wielu już przeżytych lat wiem, że to prawidło życiowe się potwierdza.

Życzę Wam szczęścia w dalszym Waszym życiu i rozwoju.

Na zakończenie proszę pozwolić mi skierować kilka słów do Pani Dyrektor Szkoły.

 

Szanowna Pani Dyrektor,

               Trudno mi znaleźć właściwe słowa, które adekwatnie wyraziłyby wobec Pani naszą wdzięczność. Pani była inicjatorką Naszego Zjazdu, jak pamiętam, już od ponad dwóch lat i mimo wielu przeszkód, m.in. pandemii, wytrwała Pani w swoim postanowieniu i wreszcie dzisiaj inauguracja się odbywa.

Serdecznie dziękujemy za wszystko, co Pani dla nas robi. Chcieliśmy wyrazić swoją wdzięczność i podziękowanie na piśmie, ale tak, aby było ono trwałe. Nie wiem, czy nam się udało, bo jest trochę ciężkie. Proszę je jednak przyjąć i pozwolić mi publicznie odczytać treść z wiernej papierowej kopii.

Serdecznie dziękuję za uczestnictwo i wsparcie Władzom Gminy, Pedagogom i Pozostałym Pracownikom Szkoły, Uczennicom, Uczniom i Rodzicom oraz wszystkim tym, którzy przyczynili się do organizacji tego spotkania.

 

Życzę wszystkim Państwu zdrowia i wszelkiej pomyślności.

 

Wystąpienie dyrektora szkoły Katarzyny Gąsiewskiej na zakończenie uroczystości

 

               Mieliśmy dziś okazję do wspominania tego, co było, pochylenia się nad teraźniejszością i snucia wizji przyszłości. Każdy zjazd absolwentów bowiem łączy tradycję z nowoczesnością, a doświadczenie z młodością. Jednak i dawniej, i dziś nasza szkoła nigdy nie była jedynie miejscem czy instytucją, ale zawsze zwartą społecznością stworzoną przez pokolenia uczniów i ich rodziców, nauczycieli, pracowników obsługi, którzy oddali szkole swoje umiejętności, entuzjazm i serce. Długa jest lista tych, którzy na trwałe zaznaczyli swoją obecność w historii naszej szkoły, którzy ją tworzyli, rozwijali, wspierali. Wielu z nich nie ma już wśród nas, jednak pozostawili po sobie niezatarty ślad swego istnienia. Mamy niewątpliwe szczęście, że dziś swoim uczniom za przykład możemy postawić nie postaci z pomnika, lecz ludzi, których twarze można odszukać w kronikach szkoły. Dziękuję Państwu za udział w tej uroczystości i wzruszenia, które nam dziś towarzyszyły. To wielki zaszczyt gościć Państwa. Pożegnam się pięknym cytatem Cypriana Kamila Norwida: ,,Trzeba koniecznie pamiętać, skąd się wyszło."

Życzę zdrowia i dziękuję za uwagę. 

 

Podziękowania dla uczniów i nauczycieli, którzy przygotowali uroczystość:

  • oddział przedszkolny 5-6-latków
  • uczniowie klas I – III i klasy V

Nauczyciele: p. Magdalena Kuczyńska i p. Karolina Bobrowska, p. Małgorzata Więcek, p. Barbara Kierszak, p. Bogumiła Jazowska, p. Sylwia Domańska, p. Agata Wronowska, p. Dariusz Jaworski oraz stażystka p. Anna Skura.

Podziękowania dla pracowników obsługi za przygotowanie szkoły na przyjęcie gości.